lut 05 2005

#15# Oj działo się...


Komentarze: 2

No to zaczynam sprawozdanie =) Ale nie zdążę alles, bo nie kcę znoof zabalować do 4h przed monitorem!!

 To jedziem z koksem =P

28-01-2005 Freitag =)
Byłam z Anią G. na zaQpach w Gdyni, a potem w Orłowie =) Oł jeee udaŁo mi się wpisać 2 typiarki =) oŁ jeee =P CaŁe szczęście, że Norbert ta paŁka byŁ, to tym dziewczynom ładnie nabajerowaŁ =) niah niah =P
W ogóle jak mi Anka G. opwiadała co jej MikoŁaj pisze, to myślałam, że nie wyrobię =P Albo ten koleś jest taki gŁupi albo udaje =P
Mikołaj: Cześć Kasia!!(...)
Ania: Ja jestem ANIA nie KASIA! (...)
Mikołaj: Aha tak w ogóle to co tam słychać Kasia?
Ania: ANIA jestem! Weź w ogóle coś napisz o sobie (...)
Mikołaj: (...) A ty też coś napisz o sobie! W ogóle jak masz na imię?
Gruuubooo =P Potem Anka mu coś tam odpisała i on na drugi dzień jej takiego esa schreibnąŁ:
"Cześć Kasia, na twojego esemesa później odpiszę, chociaż jeszcze nie wiem co napiszę. Odpisz"
QMACIE TO?!! Aaaa nie no, wymiękam =P

Czanklas u mnie był po XPeka. I sobie troszkę gadu-gadu i wiecie CO mi powiedział?! Ten jebak leśny był na IMPREZIE!! Ożesz kurde! I to w clubiku w Gorzowie!! No nie :P A ze mną nigdzie nie kciaŁ iść :P Co ja mam za kuzyna? :P Stefan: "Duduś to jest ziom - jego można wszędzie zaprosić, a on i tak nie przyjdzie." Iiijasssne... nie no, to mnie Duduś zaskoczył... Hmm ciekawe jak Stefan zareaguje, jak mu to oświadczę =]
A wieczorkiem ustawiłam się na sanki z Markiem i siostrą =)
- To jak? Idziemy? - zadzwonił.
- Jo ja wezmę sistę i zaraz u Ciebie będziemy =) Puszczę ci strzałkę, jak będę blisko ciebie.
- Nie no po co, weź zadzwoń do drzwi.
- Jo ciemno jest i wiesz...
- Tak, tak dzwonka nie znajdziesz, tak?
- Ba, żeby dzwonka, ale ja mogę twojej chaty nie znaleźć =P buhahaha
No to z sistą do niego polazłyśmy. Obczaiłyśmy tą górkę ze wszystkich stron. Hmmm z drugiej strony były lepsze zjazdy =P strome i w ogóle. Ale się nie odważyłam z nich zjechać =P W ogóle te Marka sanki som do duuupy =P takie malutkieee =D [heh bo to w końcu jego 2-letniego bratanka są :) yyy dobrze mówię? =P]. To stwierdziłam z sistą, że wpadniemy do Czanklasa po sanki :)
- Tej, idziesz z nami na sanki!
- Co?! - zdziwił się Marcin. - Gupi jesteście :P Zresztą Mały Marek wziął sanki...
- Łe to kicha... My mamy tylko Marka takie malutkie, ale damy radę, ubieraj się :)
Iii o dziwo z nami poszedł :) Po drodze doczepili się do nas jacyś jego koledzy z ulicy. Jakiś taki jeden wykręt to Marka też znał.
W ogóle jaką oni mieli ze mnie bekę jak się wczłapałam na tą górkę i tam taki dołek był i nie mogłam z niego wyjść =P Myk, myk prawie na górze i zooonk ---- zjazd w dół =P To wszystko przez te buty =P Qrde 8 razy się ześlizgiwałam =P A oni lali ze śmiechu =P
- Ej, daj fajkę - powiedział ten wykręt do Marka.
- Ja nie palę.
- Jak nie, przecież ostatnio od Ciebie brałem.
- Chyba ci się przyśniło.
- Jak to?! Jo naprawdę nie palisz? Czy tylko tak przy koleżance mówisz?! :)
Buehehehe =P Nie no ogólnie to becznie byŁo =D Czanklas opanowywał nowe techniki zjazdów =P Ale i tak największy zasięg miała Karolina :) Wymiatacz sankowy Qrde =P Potem jakoś tak wyszło, że Marek się rzucił na Karolę i ją w śnieg i tam na twarz jej tego ładował =P I tak prawie że na niej leżał
- Eee co oni robioooom? - uśmiechnęłam się do Marcina.
- Eee nwm, ale to dziwnie wygląda =D
Albo potem ta bk co Karolina coś tam powiedziała, że ja mam niby pusto w głowie, a Czanklas do niej:
- A ty masz kota w głowie... ha!
Ona się na niego dziwnie spojrzała, a on:
- Jest takie przysłowie... ? ...
LoooL nie sQmacie, bo to trza byŁo usŁyszeć w jego wykonaniu =D
Buehehhe a potem wymieniliśmy parę bek z gimnazjum, liceum, a Marek z technikum :) Jaaa =P Normalnie tam ryłam =P A potem mi się znów coś źle usłyszało =P Nie pamiętam co to dokładnie było, ale w każdym razie znowu zamiast czegośtam usłyszałam "drink", "piwo" czy tam inny alkohol =P mmm =P żadnych żaluzji of koz =P No a potem jak już zaczęliśmy się przejęzyczać, to jak mi się przypomniał teXt Czanklasa do Małego Marka -> zamiast "ugotuj sobie parówkę" to "sparuj sobie gotowkę", to brzuch mnie już tak bolał, że ja pierdzielę =P Mam zakwasy na brzuchu

29-01-2005 Samstag =)
Oj dziaŁo się dziaŁo =D Mówiłam, że 8nacha Żukosi to była zajebista impra, co nie? I że mam ochotę na powtórkę z rozrywki, co nie? =P No to właśnie ją zaliczyŁam =D A Marcin Młyński przegapił powtórkę z rozrywki =P Bo nie przyszedł =P Co za łajza =P Bo po niego to czeba wpaść i za rączkę najlepiej zaprowadzić pppffff =P ale skończmy =P W ogóle już myśleliśmy ze Stefanem, że nas wystawili : Bo na początku była opcja, że Adaś jest po antybiotykach czy coś tam i jedziemy aUtem... no i do 18h nie było wiadomo CO I JAK. No i ok. 18.20 dzwonek do drzwi: Adaś i Marek mercem Adasia taty. No i tam się umówiliśmy na kolejkę o 20.16. Bo tata nie chciał Adasiowi dać merca po jego poniedziałkowym wypadzie do ParadoXu =P
- Ok. - powiedziałam. - Czyli o 20.16, tak? Ok, idę bo mi zimno.
- Tobie zimno? - wyśmiał mnie Adaś. - Ciebie grzeje twój tłuszcz!!
Jo jo jo =P Niech on się wypcha gUpi chUdzielec =P
Napisałam do Marcina M. i Stefana na gadu, że mają być w kolejce o 20.16 to pojedziemy, albo mogą być później to się spotkamy w Kolibie. Ale żaden mi nie odpisał =/
Ok. 20h przylazł Marek.
- Tej - spytałam. - My zdążymy?
- Jo, bo pociągi są spóźnione i jedzie o 20.20. A jak nie zdążymy, to pójdziemy do McD i pojedziemy tą 20.56. Adaś z Sebą będzie nią jechał.
Jo Adaś sam wymyślił, że jedziemy o 20.16, a sam się nie wyrobił =P A to bk =P No i oczywiście nie zdążyliśmy na ten ciuchciąg o 20.16 to poszliśmy do McD., bo Marek był głodny jak wilk =P
- Przypomnij mi - zwrócił się do mnie. - Że jak będziemy iść na dworzec, to mam zajść do bankomatu po hajs...
- Eee? - nie dosłyszałam. - Do jakiego ALKOMATU?!
No i lol ze mnie =P bo ja ostatnio wszystko mylę z alkoholem =P wszędzie tylko 'drinki' słyszę =P iijooo =P
No to wsiedliśmy do tego pociąga, a Adasia i Seby nie było =P Za to koleżanka Marka 3 x dzwoniła =) Jakaś Ania z Sopockowa. W ogóle po tej imprezie to myślałam, że Marek ją zna tak dzieś z hmm... no nwm, z rok czy dwa, a on mi mówi, że impra w Colibie to ich 4 spotkanie =P No i w ogóle typiarka jest bekowa na maXa =P Ponoć w moim wieku albo rok starsza, ale jaki charrrakter =P o bosh =P Nie, no... spoko =) Jaaa chciałabym mieć w sobie chociaż ciut tej energii, którą ona miała =)
A na dworcu Adasia jak nie byŁo, tak nie byŁo =( Stefana ani Marcina też nie było widać...Wchodzimy do tej Coliby, a tam full trzody, wszystkie miejsca zajęte... Ysz...  Poszliśmy na górę, a tam pełno wiary =/ Tylko jeden stół wolny z kartką REZERWACJA =/ znaczy się to byl taki papierowy talerzyk, który był pinezką przypięty do stołu i był napis: "21h rezerwacja pan Jerzy". A Ania wzięła tą kartkę iii... zrobiła z niej popielniczkę =D =D
- Jest 22h!! Więc pan Jerzy to niech spierdala!! A jak przyjdzie to będzie miał ze mną do czynienia!! Hahaha!
I bk =D A z tej pinezki to też był niezły loool =)
- Teraz - stwierdziła Ania. - To jak jakiś facet mi się nie będzie podobał, to dostanie tą pinezką!!
- Aniaaa - uśmiechnął się Marek. - Ja rozumiem, że ja ci się podobam, tak? =D
No i bk =) i my tu sobie gadu-gadu, a Adasia i Seby ni widać =/ To Ania mu posłała esa: "Gdzie jesteś BURAKU?! Maras, Ania i Kasia". A za 5 min kto tu sobie drepcze z piffem w łapie?! Normalnie Stefaaan =)
- Stefaaan!!! - krzyknęłam. - Sieeemaaa!!
Jaaa od razu mi się humor poprawił :) Powiedział, że był na basenie i patrzy, że eska ode mnie, to się przebrał i wpadł do nas =) To jest klawy gość =) Powiedzcie mu, że impreza i dodajcie tylko GDZIE i jakiego dnia, to na pewno wpadnie =) to ja rozumiem :)
Ale impra się siakoś nie chciała rozkręcić =/ W ogóle tam u góry (tam dzie my byliśmy) byli też jacyć ludzie po 30tce i sobie tańczyli w parach, a Ania:
- O Qrvaaa nie podoba mi się tu!! Ja pierdolę, jak na weselu u cioci!!
No i po chwili pojawił się... Adaś z Sebą iii... uwaga uwaga... z GUMISIEM!! Aaa!! Nie nooo... oł bosh... co to był za widooook!! Aaaa... nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać czy co? Nie no.. bez kitoo... tego to się nie spodziewałam.. Ja i Marek nie mogę pojąć dlaczemu Adaś go lubi =P o boshhh... ale mniejsza o to =) Dosiedli się i Adaś zaczął tłumaczyć Sebie KIM ja jestem =P
- Aaa ta z tej 8nastki, tak?
- Taa...  CO?! Nie głąbie! - trzepnął go Adaś.
- Aaa tamta sąsiadka Marka?
- Nie!!
No i Seba się patrzy na mnie, patrzy i za kija sobie nie mógł przypomnieć, skąd mnie zna =) Ale po 15 min w końcu zaczaiŁ =)
- Aaa... CCCOO?! CO?! To byłaś wtedy TY!?! - wytrzeszczyŁ oka. - Jaaa niemożliwe!! Nie nooo... ja Cię nie poznaję!!
Hehehe =) I poszliśmy sobie potańcować bo impra się rozkręciła =) Fajna muza i w ogóle full ludzi na parkiecie + na stołach No to ja z Markiem się bawiłam, a Stefan z Anią. A potem następna piosenka i Ania:
- No to odbijamy!!
I poszła tańczyć z Markiem, a ja ze Stefanem =) To potem kolejna zmiana.
- No to odbijamy! - powiedziała Ania i podeszła do mnie :) - No Marek, zatańcz ze Stefanem!! Ja zatańczę z Kasią!! :)
Co za typiaraaa!! Ale gdybyście widzieli ICH miny =D LoL =P
A potem Marek mi Qpił... eee SOCZEK :) To poszłam na górę go skonsumować =) A Adaś tam leżał przybity na tym stole =/ To do niego się dosiadłam i zaczęłam go wQrzać =P I tam się trochę biliśmy =) Potem on stwierdził, że jestem taka gruba, że on nie dosięga ręką do kufla od piffa i ja musiałam wziąć go w rękę i mu do ust podać =P leniwiec =P Mmm w ogóle jak on ładnie pachniał aaa wymiękaaam (Adaś, nie kufel piffa jakby co hehe) =) i w ogóle podobało mi się jak był ubrany =D Hyhy =D No a Marek zajebiście taŃczyyy mmMmm =D
No ale potem poszliśmy sobie potańczyć i co chwilę do mnie się przystawiali jacyś kolesie, a Adaś do mnie:
- Ha! Widzisz!! Na grubasów też lecą!
- Ha! A chudych NIKT nie chce!! - zaśmiałam mu się w twarz =D Ooo tym to go wQrviŁam =P Hyhy niom ale potem to potańczyłam z jakimś kolesiem z polibudy =) Jedyne co mi się w nim podobało, to jego głos i ciuchy i to jak ładnie pachniaaał aaah =D omg =P odpierdala mi =P
A potem Stefan wkroczył na parkiet zzz... piffem i teXtem:
- Haaa! A ja mam najlepszą partnerkę!!
Hyhy i cała nasza trójka (ja, Marek i Ania) się przytuliła do jego szklanki =) Potem Seba się zjawił, to z nim się bawiłam :) Piffo się skończyło, a Marek do Stefana:
- Idziemy po piffo?
- Teraz nie! - szepnął mu Stefan. - Mam misję!
A o co chodziło? =P Hyh musiał sobie podensić z Anią =) Hahaha =P I oderwanie go od Ani to było Mission Impossible =P tralalala =) Yszzz tak się bawiłam, że normalnie miałam mokre włosy i polazłam na górę do Adasia z Markiem. Adaś jak zwykle zmarnowany i tym razem to on mi się położył na kolana, tzn. swój łepek =P a Seba ryj na stół i lulu =P Bosh =P Ania mu zrobiła na głowie piramidę z paczek po fajach i kubeczkach =D loool =) Już był prawie koniec imprezy i Marek chciał ze mną zatańczyć, a ja mu powiedziałam, że nie, bo tego, że mi znowu włosy nie wyschną itp. No to luz. Ale potem minęło 10 min i Adaś chciał mnie wyciągnąć na parkiet, to ja że no dopra, w końcu z nim prawie wcale nie tańczyłam... Już chciałam schodzić, a Marek mnie zaczepił:
- Masz krechę!! A jak ja chciałem, to mnie olałaś!!
I dyskusja na ten temat =/ Ysz....
- Dopra, idź mnie zdradzaj z Adamem =P
 To zeszłam iiii zooonk!! Adasia nie było! Za to wyhaczył mnie ten koleś z polibudy.
- Tej - spytałam go, jak tańczyliśmy. - W ogóle jak ty masz na imię?!
- Tomek! A ty?
Hehehe loool niezła jestem =P pod koniec imprezy =P No i podszedł Marek z teXtem, że spadamy na chatę =P A jak się później dowiedziałam, to on ze Stefanem się patrzał na mnie z góry i:
- Zaraz podejdę i jej powiem, że idziemy w chatę! - gadał Marek.
- Weź do niego podejdź i mu spuść wpierdol!! - majaczył Stefan.
- Dopra, podejdę i mu spuszczę wpierdol!
- Oooo tak zrób.
Buahaha no i Marek podszedł i mnie zabrał, a Stefan:
- Eeeej.. miałeś mu spuścić wpierdoool jestem rozczarowany!!
Hehehe =P A potem była bk bo Ania poszła sama na parkiet, a Marek do Gumisia:
- Ej, Kalisz idź tam na dół, bo Ania chce z tobą zatańczyć!!
Hahaha i on to kuuuupił i polazł!! A Ania to potem to myślałam, że Marka udusi własnymi rękoma =P Hahaha =P A droga do domciu to tyż była gruba beeekaaa =) Adaś tam coś skomlał, że go nie chcę ogrzać, że mu zimno i w ogóle.
- Ty masz tyle tłuszczu w sobie, podziel się - gadał.
- Adaaam - zdziwił się Seba. - Ty chyba zwariowałeś! Ona jest gruba tak? Przecież ona pewnie nawet 50 kg nie ma!!
- Jak niee... popatrz na jej łydki, są grubsze od twojego uda!!
Iiijooo =P A Marek cały czas ze Stefanem mi próbował udowodnić, że mam krechę =/
- No tak, on się przeprowadzi! Ty się ciesz, że on w ogóle z tobą gada!! - bredził Stefan.
- Jo jo jo =P
I założyłam mu kaptur na łeb.
- Ooo jaki kożuszek!
- Futerko - poprawił mnie. - Takie samo jak ma Jennifer Lopez, bez kitoo.
BEKA :) A potem w ciuchciągu też tooba niewąska =P Adaś musiał się na mnie powiesić, bo nie dawał rady hehehe =P beeekaaa =P A ja korzystałam z okazji i mu dokuczałam na maXa =D Hehehe.
- CO?! - nie wiedział jak się odgryźć. - Ten twój tłuszcz to ci już do głowy uderzył!!
I jooo =P poszedł se klapnąć a ja zostałam z Markiem i Sebą =) Seba cały czas się na mnie gapił, bo do niego nie docierało, że ta skromna, cichutka dziewczynka, którą poznał pół roku temu to JA =D ssasasasasa =P cieszę się, że zmieniłam co niektóre towarzystwo i przede wszystkim SIEBIE =)
No i jakoś się doczłapałam z Adasiem i Markiem do domu =P A Stefan jak przylazł na chatę, to jeszcze polazł na siŁkę!! aaa aaa co za kolo!!
A największą tubę miałam z tego, że oni wszyscy się świecili na ryjach od mojego brokatu z bluzki loooollll hahaha =P od razu widać kto się ze mną przytulał =) hyhyhy =D
No i to by było na tyle =P Qrva guzdram się z tą notą... idę spać =P reszta jtr jak zdążę =)
Qrvaaa kataaaar maaaam

kasia1986 : :
Czanklas
01 grudnia 2005, 23:44
Ten jebak leśny
17 lutego 2005, 16:20
bo Ciebie zawsze na imprach wyrywają :> :> :> jak ze mna gdzies pojdziesz to nie pozwole na to :P :P

Dodaj komentarz